sobota, 22 sierpnia 2015

One Short: Naxi ''Ulotne chwile''

Niech nie wie nikt!  Nie zdradzaj nic!
Żadnych uczuć, od teraz tak masz żyć



Gatunek: komedia, dramat, psychologiczny
Para: Naxi
Dedykacja: Dla Inny :)

One Short: Naxi ''Ulotne chwile''

Dawny strach co ściskał gardło,
na zawsze wreszcie znikł!




-Oni już tu są! Przyszli po nas. Po nas wszystkich-wyszeptała
Nie mogę patrzeć jak moja księżniczka męczy się z tą chorobą. Chciałbym, żeby była zdrowa, szczęśliwa jeszcze za czasów liceum.
-Cii-bąknąłem-prześpij się trochę. Potem do Ciebie przyjdę.
-złapała mnie za dłoń-Obiecujesz?-jej tęczówki kompletnie pozbawione blasku, radości...
Taki widok Natalii łamał mi serce...
-Obiecuję
Wyszedłem z pokoju uchylając uprzednio drzwi.
-Śpi?-zapytał zmartwiony León
-Tak
-Stary, ja na twoim miejscu już dawno bym ją zostawił-oznajmił Hiszpan
-Dobrze, że nie jestem tobą-fuknąłem z politowaniem
 Może chcą mi pomóc, odebrać trochę tego cierpienia i zastąpić radością, ale tak się nie da. Nie potrafię się śmiać wiedząc, że Naty w każdej chwili może się coś stać...Nie przeżyłbym tego.
-Ej, a może Naty wyczuwa obecność kosmitów-rechotał Federico
-Matoł-wrzasnęła Violetta uderzając Włocha w tył głowy
-Maxi-zaczęła Ludmi-zobaczysz jeszcze wszystko się ułoży. Natalia wyzdrowieje i będziecie szczęśliwą rodzinką. Jeszcze będziesz miał jej dość za te jej gadanie-blondynka uśmiechnęła się na to wspomnienie-Nie raz się pokłócicie a potem pogodzicie. Musisz wierzyć, że z tego wyjdzie i znów będzie naszą dawną Naty.
-Ja nawet zasypiam z tą myślą-głos zaczną mi się łamać-gdyby nie ten guz, który uciska mózg...nadal byłaby zdrową dziewczyną z przepięknym uśmiechem.
Ferro przytuliła mnie. Tego najbardziej potrzebowałem. Bliskości przyjaciół. Poczuć, że są ze mną.
-Grupowy uścisk-wrzasną Andi


Wszystkie chwile są ulotne...jak mgła

Siedziałem przed nagrobkiem ukochanej. Przychodziłem tutaj codziennie. Jakaś część mnie nie pozwalała o niej zapomnieć, zaś druga podpowiadała, żebym zrobił coś ze swoim życiem. Wiem, że Naty chciałaby żebym był szczęśliwy po jej śmierci, ale to trudne...Trudno jest się zapomnieć o ukochanej kobiecie, jeżeli spędziłem z nią dziesięć lat. W sumie powoli oswajam się z myślą, że już więcej nie spotkam Natki na swojej drodze ku szczęściu, ale może jeszcze kiedyś będzie nam dane być razem. Wierzę, że w niebie też można być szczęśliwym. Natalia jest tam szczęśliwa. Czuję, że jest gdzieś blisko mnie. Jest moim aniołem stróżem.
-Dla Ciebie postaram się mienić swoje życie...na lepsze-szepnąłem niepewnie wiązkę słów

____________________________________________________________________

Cześć kochani!
Już niedługo będą pojawiać się zamówione OS'y xdd
Jeśli chodzi o te problemy techniczne na bloggerze...to jeden problem pozostał niewyjaśniony. Sprawa dotyczy komentowania na tym blogu. Ja nie mogę komentować z mojego konta...mogę tylko udzielać odpowiedzi z anonima z podpisem ''Panna Martin'' Mam nadzieję, że nie gniewacie się za to? Mój brat użył wszelkich starań, ale ten problem zostanie -,-
Z czego jest mi bardzo przykro... ;c
Życzę dobrej nocy :3
Panna Martin 





6 komentarzy:

  1. Smutne :c
    Szkoda Natki

    OdpowiedzUsuń
  2. Smutnee ;cc
    Szkoda mi Natyy, takie już są te choroby ;cc
    Maxi ma cudowncyh przyjaciół, którzy go wspierają :))
    Też takich przyjaciół chciałabym mieć :')
    Oj te problemy ;cc
    Nie będziemy się za to gniewać :))
    Czekam na więcej, a wolnej chwili zapraszam na mojego nowego bloga: http://historiabianco.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń