środa, 3 czerwca 2015

#11 One Shot: Dieletta, Leomiła "Nikt nie wiedział..." (na zamówienie Anonima)

One Shot: Dieletta, Leomiła "Nikt nie wiedział..."

Para: Dieletta, Leomiła
Gatunek: Romans
Dedyk: Dla Anonima :*


- Ty i on?! Nie ma takiej opcji!
- Niby czemu?
- Zrani cię!
- A skąd to wiesz?!
- Po prostu wiem.
- Jesteś beznadziejny.

 Z całej siły trzasnęła drzwiami. Bezwładnie upadła na łóżko i wtuliła twarz w poduszkę, mocząc ją łzami. Wciąż zadawała sobie jedno pytanie. Dlaczego? Przecież to jej życie! Ma prawo samodzielnie decydować! Nie musi słuchać starszego brata, który coraz bardziej zaczyna jej matkować!

- Viola, posłuchaj...
- Nie León! Wynoś się stąd!
- Ja po prostu się martwię. On nie jest dla ciebie...
- A skąd niby to wiesz?
- Pochodzicie z dwóch, różnych światów! Widać to gołym okiem!
- Nie rozumiesz, że ja go kocham?
- Nie możesz go kochać! Jest zły!
- On nie jest zły! Po prostu... 
- Po prostu co?
- Idź sobie!

 Obudziły ją promienie słoneczne. Nieproszone wdarły się do jej pokoju. Jęknęła głośno, po czym wstała z łóżka. Zegar wskazywał godzinę dziewiątą. Zaraz, zaraz.... Już dziewiąta! Ma dwadzieścia minut! Spóźni się do szkoły!

- O Viola, już jesteś. Czemu nie było cię na pierwszej lekcji?

- Cześć Fran. Zaspałam. Jest Diego?
- Tak. Jak zwykle siedzi w ostatniej ławce i tępo patrzy na tablicę.

 Szybkim krokiem weszła do sali. Zajęła miejsce obok chłopaka. On nawet na nią nie spojrzał. Jakby spał... Odchrząknęła głośno. Dopiero wtedy podniósł głowę i wlepił wzrok w drobną blondynkę.


- Cześć Diego.
- Pa Viola.
- Nie bądź taki.
- Jaki znowu jestem?! No?! Jaki?!
- Zamknięty...

 Mijały kolejne dni. On nadal ją ignorował. A ona? Kochała. Całym sercem. Z każą sekunda coraz bardziej. Obiecała coś sobie. Wyzna mu to już jutro! Kiedyś musi się dowiedzieć...

- Musimy porozmawiać.
- Nie chcę z tobą...
- Ale ja chcę! Słuchaj mnie.
- Nie mam zamiaru. Ja...

 Nie dokończył. Zbliżyła się i złączyła ich usta w długim, namiętnym pocałunku. O dziwo go odwzajemnił, a nawet pogłębił. Była tak szczęśliwa! To mogłoby trwać wiecznie. Jednak po chwili odsunął się od niej. Czyżby mu się nie spodobało?

- Ja... Ja nie mogę! Przepraszam.

 To zabolało. Najbardziej na świecie. Nigdy nie spodziewała się, że mając serce wypełnione miłością można czuć ból i smutek.

- Violetta! Wstawaj!
- Nie idę dziś do szkoły...
- Nie pojawiłaś się tam od tygodnia!
- I co z tego... Ja już nie żyję!
- Jak to nie żyjesz?! O czym ty mówisz?!
- Życie bez słońca, to nie życie...

 Wiedział co musi zrobić. Pogada z tym gnojem, który zranił jego młodszą siostrzyczkę! Pożałuje dnia, w którym się urodził...

- Co ty sobie myślisz gówniarzu?
- Spadaj stąd, okay? Nie mam ochoty na rozmowę...
- Myślisz, że mnie to obchodzi?! Zraniłeś ją!
- Nie chciałem...
- Mam to w dupie! Przez ciebie ona cierpi! Masz natychmiast iść do niej i przeprosić!
- Nie mogę...
- Idź!
- Przecież mówię, że nie mogę! Daj mi spokój!

 Odszedł. Ruszył w swoją stronę, zostawiając go z wątpliwościami. Co znaczy nie mogę? O co w tym wszystkim chodzi? Kilka sekund później podbiegła do niego szczupła, niska blondynka. Znał ją. Chodziła z nim na angielski...

- Czemu nawrzeszczałeś na mojego brata?! Jak mogłeś?!
- Zranił moją siostrę!
- Nikt nie kazał jej się do niego zbliżać!
- Nic nie poradzę na to, że interesuje się "złymi chłopcami"!
- On nie jest zły...
- Ty też próbujesz mi to wmówić?! Daruj sobie...

 I odszedł. Ona tupnęła nogą niczym mała dziewczynka, po czym szybkim krokiem ruszyła w stronę domu. Co tam zobaczyła? Leżał na podłodze w kuchni. W ręku trzymał pustą szklankę. Sok pomarańczowy płynął po płytkach, brudząc je. Stracił przytomność...

- Diego! Obudź się! Diego!

 Karetka przyjechała najszybciej, jak to było możliwe. Nie pozwolili jej jechać. Była w bardzo złym stanie. Postanowiła jednak pójść pieszo. Musiała to zrobić! Może już nigdy go nie zobaczyć... Szczęście Pech chciał, że spotkała JEGO.

- Ludmiła?
- Zostaw mnie!
- O co płaczesz? Co się stało?
- To nie twoja sprawa!
- Proszę, powiedz.
- Stracił przytomność! Ja... León, tak bardzo się boję!

 Pobiegli do szpitala razem. Nie mógł zostawić jej w takim stanie. Była załamana. O całym zajściu musiał poinformować jeszcze jedną osobę.

- Czego chcesz?
- Diego jest w szpitalu!
- Co?! Skąd to wiesz?!
- Ja i jego siostra czekamy przed salą!
- Zaraz tam będę...

 Przyszła. Tak, jak powiedziała. Usiadła na krześle obok brata i zapłakanej blondynki. Po jej policzkach płynęły łzy.

- On też cię kocha.
- W takim razie czemu przerwał pocałunek i uciekł?!
- Bo... Nie chce, żebyś cierpiała.
- Ale cierpię! Nie wyszło mu to...
- Wolał trzymać się z dala od ciebie, niż potem cię zostawić.
- Co to znaczy?
- Diego jest chory na białaczkę.
- Nie wiedziałam...
- Nikt nie wiedział...

 Jeszcze więcej łez. Rzeka zmieniła się w ocean. Nie chciała go stracić. Wiedziała, że nikogo nigdy nie pokocha tak, jak jego...


- I co z nim panie doktorze?! 
- Przykro mi to mówić, ale pacjent zmarł. Choroba zaatakowała z podwojoną siłą.
- Czy przed śmiercią odzyskał świadomość chociaż na chwilę?
- Owszem. Wyszeptał: "Ja też cie kocham Violu", po czym odszedł.



* * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * 

Cześć i czołem! ^^
Tak oto prezentuje się mój jedenasty OS na tym blogu! <3
Jak się podoba? Mnie szczerze mówiąc nie za bardzo... Obyście mięli inne zdanie! :3
Nie rozpisuję się, bo już późno! Kolejny już wkrótce! ^^
Dolor.

7 komentarzy:

  1. Zaniemówiła, moje zamowienie tak cudownie spełnione ❤️
    Boże to było piekne :*
    Milosc uniosła ich do gory ,'miłość ich zatraciła ;*
    Bardzo dziekuje Ci za to cudo ❤️
    Chciałabym więcej tego o nich hihi ❤️

    OdpowiedzUsuń
  2. ohhh, kochanie !
    To było coś magicznego *o*
    zakochałam się w twoim dziele !!
    muszę wytrzymać do kolejnego ! XDD
    Mam nadzieję, że pojawi się z prędkością światła ;xx
    Pozdrawiam i weny życzę :3


    Panna Martin

    OdpowiedzUsuń
  3. Rospłakałam się na końcuwce. Ten os jest Najwspanialszy na świecie

    OdpowiedzUsuń
  4. Boze!!!!
    Jak ty to robisz kochana!
    Kask ty to robisz że tak bosko piszesz!
    Masz taki ogromny talent!!!
    Ja sue poplakalam!
    Plakalm jak cholera!
    Płakałam bo to takie śliczne *.*
    I realne!
    Duzo osób choruje na białaczkę i to właśnie to odzwierciedlalo...
    Czekam na kolejny cudny post!
    Zapraszam do mnie...
    Kc <3333333

    OdpowiedzUsuń
  5. Aaaaa... Jakie to słodkie i smutne i słodkie jednocześnie!
    Dieguś :(
    Mój biedaczek!
    Ale powiedział, że ją kocha...
    to takie urocze ❤❤❤❤

    Olaa Naxistas

    OdpowiedzUsuń
  6. Piękne! <3
    Dieletta ;* Leomila ^^
    Kocham twoje OS'y <3
    Pozdrawiam. Madzia ;*

    OdpowiedzUsuń
  7. Jakie to piękne ... masz talent naprawdę

    OdpowiedzUsuń