Para: Leonetta
Gatunek: Romans , dramat
Dedyk : Naty Perrdio
-Możemy pogadać ? - W jej głosie było słuchać smutek i żal , że traci najlepszą przyjaciółke , jedną z najważniejszych osób w jej życiu . Ona tak po prostu , zbywa ją , że będą miały czas na pogaduchy i , że jej ,, Kariera jest najważniejsza ! '' . Fran próbowała ją przekonać , ale ta ją olała i poszła na arcyważną próbe . Wyszła z budynku i od razu zadzwoniła do Leona .
- Jak zwykle mnie zbyła -
- Spróbuj z nią pogadać ja już nie daje rady -
- Ona mnie nie słucha ! Zrozum ona odeszła teraz do wielka Diva ! -
Ze złością rozłączyła się. Miała dość tego , że Leon nie potrafi pogodzić się z myślą , że jego stara Viola stała się najgorszą wersje Ludmili . On nadal wierzył , że się zmieni , ale nadzieja matką głupich ... Bo ona znika . Wyjęła kluczyki z torby i skierowała się do auta , wsiadła do niego po czym ruszyła do domu . Cały czas myślała o Violettcie , a jeśli on i Leon się rozstaną ?
- Znowu , że musi iść na próbę ! Ja już nie daję rady Leon na mnie naciska , a ja nie wiem co mam zrobić ! - Chłopak pocałował dziewczynę w czoło i mocno do siebie przytulił .
- Kochanie nie martw w końcu Violetta zrozumie , że swoim zachowaniem rani wszystkich wokół i się zmieni , ale stracimy ją na zawsze - Francesca głośno westchnęła i mocniej wtuliła się w tors chłopaka .
-Oby zmądrzała , bo inaczej stracimy też Leona .
Chłopak siedział w domu i zastanawiał się co ma zrobić . Kochał Violette , ale nie tą wersję , którą teraz jest . Chciałby, żeby jego ukochana wróciła , ale niestety na to są nikłe szanse , W pewnym momencie usłyszał pukanie do drzwi . Nie miał ochoty otwierać , ale w końcu się przemógł . Wstał z kanapy i wyłączył telewizor . Podszedł do drzwi i złapał za klamkę . Przez chwilę się zawahał . Pociągnął . Przed jego oczami ukazała się Lara . Minęło tyle lat od ich ostatniego spotkania , a ona wróciła .
-Słyszałam jak Violetta się zachowuje Musisz się z nią rozstać !
-Ale to nie takie proste ...
Dziewczyna położyła rękę na jego policzku i była nie bezpiecznie blisko . Mógł znów poczuć jej zapach ten cudowny zapach spalin z truskawkami za , którym tak tęsknił .
-Zrobisz jak chcesz , ale pamiętaj ja zawsze będę czekać - Po tych słowach pocałowała go w policzek i wyszła . Chłopak teraz już wiedział , że musi podjąć decyzję .
Dzisiaj był jej wielki dzień . Już za trzy godziny rozpoczyna się jej światowa trasa i od razu po niej jedzie do Hiszpani nagrywać kolejny album . Dziewczyna wyszła ze studia , że się przewietrzyć . Myślała o swoim już prawie nieistniejącym związku z Leonem . Bardzo się od siebie oddalili , a ona dopiero teraz to sobie uświadomiła . Była i jest zaślepiona sławą jej wielką karierą . Nagle zobaczyła swojego ,,Chłopaka,, wysiadającego z samochodu . Wzięła głęboki wdech i poszła w jego kierunku .
-Część
- O paczcie wielka gwiazda się do mnie odezwała !
- O co ci chodzi ?
- O co mi chodzi ?! Masz kompletnie gdzieś ! Dla ciebie najważniejsza jest sława ! Nawet mi nie powiedziałaś , że jedziesz w trasę!
-Przepraszam
-Przepraszam ? Wiesz co ?! To koniec nie ma sensu tego ciągnąć
Chłopak wsiadł do auta zostawiając Viole samą . Ona natomiast rozpłakała się po prostu rozpłakała się . Doszło do niej , że straciła najważniejsza osobą w swoim życiu , bo kariera była ważniejsza . Violetta otarła łzy i ruszyła w stronę studia , żeby odwołać trasę . Teraz wie , że jedyne czego chce to być z Leonem . Weszła do budynku i ruszyła w stronę swojego menadżera i taty . Bardzo się bała ich reakcji . Wiedziała , że nie spodoba się im jej decyzja , ale chcę pokazać Leonowi , że jest był i zawsze będzie dla niej najważniejszy. Podeszła do rodzica i ogłosiła mu , że nici z trasy , bo nie chcę jechać . Mężczyzna kiedy to usłyszał był wściekły i wydarł się na córkę , że jest nieodpowiedzialna i lekko myślna .
-Nie ma jak odwołać rozumiesz ! Trasa czy chcesz czy nie się odbędzie !
Dziewczyna próbowała przekonać rodziciela , ale na próżno . Posłusznie pojechała z nim i resztą załogi na lotnisko .Bardzo ją to bolało . Wiedziała , że jej decyzja była pochopna , ale nie musiał się tak unosić . Mogli obgadać to na spokojnie , ale wrzaskiem i kłótnią . Na lotnisku jak zwykle było pełno fanów .Violetta próbowała udawać , że się cieszy , ale za bardzo jej to nie wychodziło , Fani pytali co się dzieje , ale okłamywała ich , że jest zmęczona . Kiedy zajęła miejsca wyjęła kartkę i zaczęła pisać list do Leona . Wiedziała , że tylko to może zrobić .
Od razu kiedy dotarli na miejsce wysłała list , ale on nigdy nie doszedł odebrała go Lara nie Leon ...
Mężczyzna w średnim wieku przeglądał jakieś stare szpargały patrzył jak jego pociechy bawią znalezionymi rzeczami . Byli tacy mali tacy szczęśliwi .
-Coś się stało tato ? Nie kochanie idźcie się bawić na dworze , a ja zaraz do was dołączę .
Mała dziewczynka kiwnęła głową , pocałowała rodziciela w policzek i pobiegła wraz z bratem na podwurze . Leon uśmiechnął się i wrócił do poprzedniej czynności . W pewnym momencie na trafił na nie otwarty list. List od Violetty . Bez wahania otworzył go
Ukochany
21.02.2015
Na zawsze Twoja Violetta
Kiedy to przeczytał jego serce pękło . Wiedział , że to jego żona Lara go schowała i gdyby tego nie zrobiła byłby teraz mężem Violetty ,ale teraz już za późno ma dwójkę dzieci , które kocha najbardziej na świecie , kochającą go żonę , dom i dobrze płatną pracę ,.. Już za późno ... Po twarzy mężczyzny mimowolnie poleciała zła .
-Tatusiu czy coś się stało?
-Nie słoneczko po prostu jestem szczęśliwy , że mam tak wspaniałą córeczkę jak ty.
Po tych słowach wziął na ręce małą Lil i poszedł z nią bawić się na dwór.
Dziewczyny, piszecie cudownie! <3
OdpowiedzUsuńAle... No tak jest jedno, ale. I nie mówię tego ze złośliwości. Błagam nie zrozumcie mnie źle, ale jest jedna rzecz utrudniająca czytanie.
Nie róbcie spacji przed znakami interpunkcyjnymi! :,(
Poza tym jest cudownie i jestem waszą wielką fanką!
Alice :3
To ja robię tam spację (zong)
UsuńOkej postaram się nie robić XD
Dzięki w imieniu ekipy:*