,,Nieśmiałość jest wielkim grzechem przeciwko
miłości ‘’
Anatol France
Rozglądał się po Sali w poszukiwaniu JEJ
od dawna się w niej kochał. Odkąd przestała kolegować się z Ludmilą
zmieniła się i to jak. Stała się miłą i zaradną osobą. Zupełnym przeciwieństwem
wcześniejszej siebie. Oczywiście wiele z was pomyślało sobie , że on pokochał
tylko dla tego , że była inną osobą..O tuż nie..Po kochał ją , bo spojrzał na
nią w zupełnie innym świetle niż do tych czas nie tylko jako durną pomagierkę
,,Supernowy ‘’ , ale jako dziewczynę … Za pięć minut miały się zacząć zajęcia a
, jej nadal nie było. Zaczął się o nią martwić..Bał się , że jest chora albo co
gorsza wyjechała by podbijać się swoim talentem..I wtedy by jej nigdy już nie
zobaczył… By nie wyznał jej , że ją kocha… I nagle weszła pełna blasku i
wdzięku do Sali , ale nie sama z jakimś chłopakiem..Trzymali się za ręce. Jego
cały świat zawalił się w jednej chwili wszystko co zamierzał co pragną zrobić
pękło jak bańka mydlana , zresztą jak nadzieja , że On i Ona kiedy kol wiek
będą razem. Wyglądali na zakochanych… Co go tym bardziej dobiło… Zdecydowanym
aczkolwiek chwiejnym krokiem podszedł do zakochanych… czuł jak jego serce pęka na coraz mniejsze kawałeczki ,
a jego nogi uginały się pod ciężarem jakim jest cierpienie…
-Cześć Maxi poznaj to mój chłopak Hulio spotykamy się od niedawna- Widać
jak bardzo była szczęśliwa te ogniki szalejące w jej oczach. Ta radość przez ,
którą miała ochotę skakać. Chciał coś powiedzieć coś w stylu ,,Miło mi poznać.
Życzę wam szczęścia ‘’ i odejść
zachowując resztki dumy , ale nie potrafił w czuł , że jego serce już dawno
rozleciało się na miliony kawałeczków ,a gardle tworzyła się wielka gula. Już
otworzył buzie..Gdy nagle do Sali wszedł Pablo. Kazał usiąść i przedstawił.
Towarzysza Naty . Informacja , że ma uczęszczać do studia jeszcze bardziej go
dobiła. Miał ochotę wybiec stamtąd cała zapłakany , ale wiedział , że nie może
tego zrobić , że musi wytrzymać te parę nieszczęsnych godzin dla niej. Cały
czas na nią patrzył. Była taka szczęśliwa , a on miał to wszystko popsuć , bo
był w niej zakochany ? Zresztą pewnie bez wzajemności… Nie mógł..Po prostu nie
mógł zniszczyć jej idealnego świata tylko szkoda , że go tam nie ma… Po całym
pomieszczeniu rozległ się dzwonek ,,Nareszcie koniec tej mąki ‘’ – pomyślał.
Podszedł do szafki w celu wyciągnięcia stroju na zajęcia z Gregorio... Pewnym
krokiem skierował się do Sali. Chociaż gdy tańczył nie myślał by o tej całej
sytuacji… I nagle zobaczył ją i jego tańczących , w pewnym Momocie dziewczyna
się potknęła oczywiście specjalnie.. On jako jej książę z bajki ruszył z odsieczą i szybko zareagował. Złapał ją w
swoje silne ramiona. Spojrzała się w jego wielkie niebieskie oczy i stało się…
Pocałowali się… Maxi już nie wytrzymał było to dla niego zbyt wiele…
Wybiegł stamtąd nie myśląc o niczym
tylko by wymazać ten okropny widok z pamięci… To go tak cholernie zabolało… Wleciał
jak strzała do domu wbiegł po schodach prawie się o nie zabijając… W skoczył na
łóżko i zamknął oczy. Chciał by ten cały
koszmar się wreszcie skończył. Miał tego dosyć w jednej chwili był taki
szczęśliwy , że wreszcie zdobył się na odwagę by wyznać jej miłość i nagle bum
. Poznał Hulia silniejszego ,
ładniejszego i na pewno bardziej utalentowanego niż on. Po prostu był ideałem
Natalii , którym tak cholernie chciał
być… Cały czas przed oczami miał ten okropny widok JEJ i JEGO całujących się…
Miał nadzieje , że to był tylko sen.. zaśnie .. obudzi się..I wszystko będzie
tak jak dawniej… Niestety to życie… Szare i okropne , ale życie i trzeba się z
tym pogodzić…
***
Minęły dwa miesiące , a on nadal nie potrafi się z tym pogodzić , że ona
kocha innego..Co prawda rozmawiał z nią normalnie , śmiał się , ale tylko wtedy
gdy GO nie było w pobliżu…
Odkąd go poznał był w stosunku do
niego oschły , bo przecież to jego rywal… Choć Maxi i tak przegrał starał się
być blisko Naty… Przyjaźń na razie mu
wystarczała … Choć go i tak to cholernie
bolało to starał się tego nie okazywać… Lecz nie za dobrze mu to wychodziło. Za
każdym razem gdy Hulio był w pobliżu on ulatniał się… Nienawidził go był taki
idealny.. Zresztą ze wzajemnością… Hulio dobrze wiedział , że Maxi jest zakochany w Naty , dlatego
cały czas go poniżał i oczerniał. Oczywiście Natalia nic nie zauważała była
zbyt zaślepiona miłością do Hulia… Co go bardzo bolało… Siedział w kawiarni czekając na nią umówili się by
skończyć piosenkę na zajęcia Angie. Piosenka była oczywiście o miłości…
Czekał..Czekał , a jej nie było. I nagle weszła do pomieszczenia , ale nie sama
z NIM co go rozczarowało. Od dawna wiedział , że nie ma u niej szans , ale to
go w tym jeszcze bardziej utwierdziło… Naty kochała Hulio , a on ją, a Maxi był
tylko przyjacielem , kumplem krótka piłka , ale czuł , że nie może się poddać
zbyt bardzo ją kochał…. Ale teraz nie miał ochoty na siedzenie i wysłuchiwanie
jaki to Hulio jest wspaniały i ile osiągnął... Wstał i dość pewnym krokiem
podszedł do dwójki zakochanych…
-Przepraszam , ale dziś nie skończymy tej piosenki może jutro – Dotknął
jej ramienia , ale gdy zobaczył spojrzenie Hulia od razu go zabrał i zmierzał
ku wyjściu. Natalia zaczęła się domyślać
, że coś jest nie tak przeprosiła swojego chłopaka i powiedziała , że
zaraz wraca. Martwiła się o Maxiego przyjaźnili się od nie dawna , a wydawało
jej się , że zna go całe życie. Co było dziwne , bo nawet przy Hulio nie czuła
się tak jak przy Maxim ,albo inaczej nie czuła się tak bezpieczna i wolna od wszystkich
zmartwień. Po drodze spotkała Camilę i
od razu spytała się jej czy wie co się dzieje z Maxim , no bo przecież byli
przyjaciółmi pewnie powiedział jej co się dzieje , bo jakże by inaczej.
Dziewczyna chwilę na nią popatrzyła. Było widać w jej oczach tyle nie pewności
i strachu jakby się bała , że to co zaraz powie zmini diametralnie życie Naty
jaki Maxiego…
-On cię kocha – poklepała ją po ramieniu i odeszła jakby nic się nie
stało… A stało się dużo. Natalia poczuła jakby coś w niej pękła i znów się
urodziło tylko że ze zdwojoną siłą … to była miłość tylko nie do Hulio do
chłopaka swoich marzeń tylko do Maxiego do Przyjaciela…Stała tam wo gule się
nie ruszała próbowała zrozumieć , że Maxi ją kocha … Ten sam Maxi , który mówił
jaki to Hulio ideał i na pewno będą szczęśliwi gdy tak naprawdę tak nie myślał
robił do dla niej by była szczęśliwa. Natalia zastanawiała się jak mogła być taka
ślepa… Jak mogła nie zauważyć , że Maxi ją kocha…. W końcu ogarnęła się i
poszła do Hulia… Spojrzała się prosto w jego oczy… Widziała tam tyle miłości
tyle szczęścia… Nie wiedziała co ma teraz zrobić . Przecież go nie kochała , ale też nie chciała go ranić …
no cóż takie jest życie … Szare i okropne , ale życie… Zaczerpnęła powietrza i
powiedziała TO ZDANIE
-To koniec kocham innego – Chłopak nie potrafił tego zrozumieć jeszcze
chwilę temu byli szczęśliwą zakochaną parę , a teraz ona będzie z innym szczęśliwa
inny będzie szeptał jej do ucha ,,Kocham Cię ‘’ Nie mógł tego zrozumieć ,a może
nie chciał ? … Natalia ostatni raz spojrzała się w jego oczy… nie widziała tam
już miłość … tylko smutek i cierpienie….
Podeszła do niego bliżej.. Po czym ostatni raz pocałowała go … I odeszła… Już
jej nie była … Zostawiła go … Już na zawsze….
***
Leżał na łóżku i cały czas zastanawiał się jakby to było gdyby wyznał
jej miłość dzień wcześniej… Czy by zerwała z Hulio dla niego , a może nie
chciała by go znać ? .. Tego nie wiedział i
nie chciał się dowiedzieć … Choć cierpi jest mu dobrze jako tylko
przyjaciel , choć oczywiście pragnął by czegoś więcej , ale przecież nie może
mieć wszystkiego… Prawda ? W pewnym Momocie jego telefon zaczął wibrować
wybudzając go z transu. Spojrzał na
wyświetlacz ,, Naty’’ bez wahania odebrał. Dziewczyny drżącym głosem
powiedziała , że muszą się spotkać dziś za godzinę , w parku . Chciał
dowiedzieć się dlaczego ? i po co ? Ale niestety rozłączyła się… Zostało mu
tylko czekać. Szybkim ruchem wziął telefon do ręki i kiedy minęło dokładnie 45
min ruszył do umówionego miejsca. Po paru minutach dotarł na miejsce. Czekała
tam na niego cała zapłakana . Szybkim
krokiem podszedł do niej. Ona bez wahania rzuciła mu się w ramiona. On
przycisnął ją mocniej do siebie . Pragnął by ta chwili trwała wiecznie. Za
topił głowę w jej bujnych lokach.. pachniała wiśniami..Jej ulubiony owoc
- Ja też – szepnęła. Zupełnie nie wiedział o co chodzi… Ona też co ?
Kocha go ? nie to nierealne ona jest z Hulio jej chłopakiem marzeń… Powoli się
od niego odsunęła patrząc mu prosto w
oczy .. Miała całe opuchnięte , a po jej policzkach płynęły łzy, które szybko
ocierała …
- Ja też cię kocham – Na jej twarzy pojawił się lekki uśmiech. Nie
wierzył w to co przed chwilą do niego powiedziała .. Ona go kocha … odwzajemnił
uśmiech i zaczął się do niej zbliżać… W
końcu jego marzenie się ziściło … Pocałowali się… To co tak bardzo pragnął
wreszcie się spełniło… Trwali w pocałunku
dobre parę minut. Aż w końcu w wielką nie chęcią oderwali się od siebie
. W pewnym Momocie dziewczyna odwróciła głowę i w oddali zobaczyła płaczącego
Hulio . Szybko skarciła się w myślach złapała Maxiego za rękę i poszli przed
siebie.. Nie wiedzieli gdzie… Nie wiedzieli po co … Ale teraz tylko oni się
liczyli i nikt inny tylko oni…
Nie mów
nic. Kocha się za nic. Nie istnieje żaden powód
do miłości.
Paulo Coelho
***
A zrobisz o Tomasie i Violetcie?
OdpowiedzUsuńKocham <3
Zapraszam
♥Pozdrawiam♥
Mogę ...
UsuńAle nic nie obiecuje :)
Świetny One Part o Naxi <3
OdpowiedzUsuńZapraszam serdecznie na swojego bloga! Piszę go razem z Pusią2060 która dziś dodała swój pierwszy One Part
Na pewno wpadnę :)
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńKocham Naxi. Piękny one part.
OdpowiedzUsuńJak będziesz miała czas to zajrzyj na mojego bloga i pozostaw po sobie ślad :)
Dzięki :)
UsuńNa pewno wpadnę ;)
NIEZIEMSKIE. ♥
OdpowiedzUsuńCzekam nn!
http://fearbitch.blogspot.com/
Świetny :)
OdpowiedzUsuńJa bym chętnie poczytała o Marcesce ale oczywiście wybór jest twój :D
Uwielbiam Naxi całym sercem ♥ Chętnie przeczytam kolejny jak opublikujesz!
Jak wpadniesz będzie mi bardzo miło.
http://violletta-fanfiction.blogspot.com/
witaaam po długiej nieobecności ! To co przed chwilą czytałam zaskoczyło moje oczy. To jest genialne <3
OdpowiedzUsuńPrzepraszam za tak długą nieobecność :/
rozdział jest booooski <3
Piękny, cudny, boski, zajebisty! <3
OdpowiedzUsuńUwielbiam czytać wasze OS'y! ^^
AAAAAAAAA! *.*
To było takie piękne...
Lecę do nexta! <3