poniedziałek, 21 lipca 2014

On Shot Naxi ,,To coś więcej niż troska to Miłość w jego oczach ''

,,Nieśmiałość jest wielkim grzechem przeciwko miłości ‘’ 
Anatol France

Rozglądał się po Sali w poszukiwaniu JEJ  od dawna się w niej kochał. Odkąd przestała kolegować się z Ludmilą zmieniła się i to jak. Stała się miłą i zaradną osobą. Zupełnym przeciwieństwem wcześniejszej siebie. Oczywiście wiele z was pomyślało sobie , że on pokochał tylko dla tego , że była inną osobą..O tuż nie..Po kochał ją , bo spojrzał na nią w zupełnie innym świetle niż do tych czas nie tylko jako durną pomagierkę ,,Supernowy ‘’ , ale jako dziewczynę … Za pięć minut miały się zacząć zajęcia a , jej nadal nie było. Zaczął się o nią martwić..Bał się , że jest chora albo co gorsza wyjechała by podbijać się swoim talentem..I wtedy by jej nigdy już nie zobaczył… By nie wyznał jej , że ją kocha… I nagle weszła pełna blasku i wdzięku do Sali , ale nie sama z jakimś chłopakiem..Trzymali się za ręce. Jego cały świat zawalił się w jednej chwili wszystko co zamierzał co pragną zrobić pękło jak bańka mydlana , zresztą jak nadzieja , że On i Ona kiedy kol wiek będą razem. Wyglądali na zakochanych… Co go tym bardziej dobiło… Zdecydowanym aczkolwiek chwiejnym krokiem podszedł do zakochanych… czuł jak  jego serce pęka na coraz mniejsze kawałeczki , a jego nogi uginały się pod ciężarem jakim jest cierpienie…
-Cześć Maxi poznaj to mój chłopak Hulio spotykamy się od niedawna- Widać jak bardzo była szczęśliwa te ogniki szalejące w jej oczach. Ta radość przez , którą miała ochotę skakać. Chciał coś powiedzieć coś w stylu ,,Miło mi poznać. Życzę  wam szczęścia ‘’ i odejść zachowując resztki dumy , ale nie potrafił w czuł , że jego serce już dawno rozleciało się na miliony kawałeczków ,a gardle tworzyła się wielka gula. Już otworzył buzie..Gdy nagle do Sali wszedł Pablo. Kazał usiąść i przedstawił. Towarzysza Naty . Informacja , że ma uczęszczać do studia jeszcze bardziej go dobiła. Miał ochotę wybiec  stamtąd  cała zapłakany , ale wiedział , że nie może tego zrobić , że musi wytrzymać te parę nieszczęsnych godzin dla niej. Cały czas na nią patrzył. Była taka szczęśliwa , a on miał to wszystko popsuć , bo był w niej zakochany ? Zresztą pewnie bez wzajemności… Nie mógł..Po prostu nie mógł zniszczyć jej idealnego świata tylko szkoda , że go tam nie ma… Po całym pomieszczeniu rozległ się dzwonek ,,Nareszcie koniec tej mąki ‘’ – pomyślał. Podszedł do szafki w celu wyciągnięcia stroju na zajęcia z Gregorio... Pewnym krokiem skierował się do Sali. Chociaż gdy tańczył nie myślał by o tej całej sytuacji… I nagle zobaczył ją i jego tańczących , w pewnym Momocie dziewczyna się potknęła oczywiście specjalnie.. On jako jej książę z bajki ruszył  z odsieczą i szybko zareagował. Złapał ją w swoje silne ramiona. Spojrzała się w jego wielkie niebieskie oczy i stało się… Pocałowali się… Maxi już nie wytrzymał było to dla niego zbyt wiele… Wybiegł  stamtąd nie myśląc o niczym tylko by wymazać ten okropny widok z pamięci… To go tak cholernie zabolało… Wleciał jak strzała do domu wbiegł po schodach prawie się o nie zabijając… W skoczył na łóżko i zamknął oczy. Chciał  by ten cały koszmar się wreszcie skończył. Miał tego dosyć w jednej chwili był taki szczęśliwy , że wreszcie zdobył się na odwagę by wyznać jej miłość i nagle bum . Poznał  Hulia silniejszego , ładniejszego i na pewno bardziej utalentowanego niż on. Po prostu był ideałem Natalii , którym  tak cholernie chciał być… Cały czas przed oczami miał ten okropny widok JEJ i JEGO całujących się… Miał nadzieje , że to był tylko sen.. zaśnie .. obudzi się..I wszystko będzie tak jak dawniej… Niestety to życie… Szare i okropne , ale życie i trzeba się z tym pogodzić…


                                                         ***

Minęły dwa miesiące , a on nadal nie potrafi się z tym pogodzić , że ona kocha innego..Co prawda rozmawiał z nią normalnie , śmiał się , ale tylko wtedy gdy GO  nie było w pobliżu…
Odkąd go poznał  był w stosunku do niego oschły , bo przecież to jego rywal… Choć Maxi i tak przegrał starał się być blisko Naty…  Przyjaźń na razie mu wystarczała … Choć go  i tak to cholernie bolało to starał się tego nie okazywać… Lecz nie za dobrze mu to wychodziło. Za każdym razem gdy Hulio był w pobliżu on ulatniał się… Nienawidził go był taki idealny.. Zresztą ze wzajemnością… Hulio dobrze wiedział  , że Maxi jest zakochany w Naty , dlatego cały czas go poniżał i oczerniał. Oczywiście Natalia nic nie zauważała była zbyt zaślepiona miłością do Hulia… Co go bardzo bolało… Siedział  w kawiarni czekając na nią umówili się by skończyć piosenkę na zajęcia Angie. Piosenka była oczywiście o miłości… Czekał..Czekał , a jej nie było. I nagle weszła do pomieszczenia , ale nie sama z NIM co go rozczarowało. Od dawna wiedział , że nie ma u niej szans , ale to go w tym jeszcze bardziej utwierdziło… Naty kochała Hulio , a on ją, a Maxi był tylko przyjacielem , kumplem krótka piłka , ale czuł , że nie może się poddać zbyt bardzo ją kochał…. Ale teraz nie miał ochoty na siedzenie i wysłuchiwanie jaki to Hulio jest wspaniały i ile osiągnął... Wstał i dość pewnym krokiem podszedł do dwójki zakochanych…
-Przepraszam , ale dziś nie skończymy tej piosenki może jutro – Dotknął jej ramienia , ale gdy zobaczył spojrzenie Hulia od razu go zabrał i zmierzał ku wyjściu. Natalia zaczęła się domyślać  , że coś jest nie tak przeprosiła swojego chłopaka i powiedziała , że zaraz wraca. Martwiła się o Maxiego przyjaźnili się od nie dawna , a wydawało jej się , że zna go całe życie. Co było dziwne , bo nawet przy Hulio nie czuła się tak jak przy Maxim ,albo inaczej nie czuła się tak  bezpieczna i wolna od wszystkich zmartwień.  Po drodze spotkała Camilę i od razu spytała się jej czy wie co się dzieje z Maxim , no bo przecież byli przyjaciółmi pewnie powiedział jej co się dzieje , bo jakże by inaczej. Dziewczyna chwilę na nią popatrzyła. Było widać w jej oczach tyle nie pewności i strachu jakby się bała , że to co zaraz powie zmini diametralnie życie Naty jaki Maxiego…
-On cię kocha – poklepała ją po ramieniu i odeszła jakby nic się nie stało… A stało się dużo. Natalia poczuła jakby coś w niej pękła i znów się urodziło tylko że ze zdwojoną siłą … to była miłość tylko nie do Hulio do chłopaka swoich marzeń tylko do Maxiego do Przyjaciela…Stała tam wo gule się nie ruszała próbowała zrozumieć , że Maxi ją kocha … Ten sam Maxi , który mówił jaki to Hulio ideał i na pewno będą szczęśliwi gdy tak naprawdę tak nie myślał robił do dla niej by była szczęśliwa. Natalia zastanawiała się jak mogła być taka ślepa… Jak mogła nie zauważyć , że Maxi ją kocha…. W końcu ogarnęła się i poszła do Hulia… Spojrzała się prosto w jego oczy… Widziała tam tyle miłości tyle szczęścia… Nie wiedziała co ma teraz zrobić . Przecież go  nie kochała , ale też nie chciała go ranić … no cóż takie jest życie … Szare i okropne , ale życie… Zaczerpnęła powietrza i powiedziała TO ZDANIE
-To koniec kocham innego – Chłopak nie potrafił tego zrozumieć jeszcze chwilę temu byli szczęśliwą zakochaną parę , a teraz ona będzie z innym szczęśliwa inny będzie szeptał jej do ucha ,,Kocham Cię ‘’ Nie mógł tego zrozumieć ,a może nie chciał ? … Natalia ostatni raz spojrzała się w jego oczy… nie widziała tam już miłość … tylko smutek i  cierpienie…. Podeszła do niego bliżej.. Po czym ostatni raz pocałowała go … I odeszła… Już jej nie była … Zostawiła go … Już na zawsze….

                                                         ***

Leżał na łóżku i cały czas zastanawiał się jakby to było gdyby wyznał jej miłość dzień wcześniej… Czy by zerwała z Hulio dla niego , a może nie chciała by go znać ? .. Tego nie wiedział i  nie chciał się dowiedzieć … Choć cierpi jest mu dobrze jako tylko przyjaciel , choć oczywiście pragnął by czegoś więcej , ale przecież nie może mieć wszystkiego… Prawda ? W pewnym Momocie jego telefon zaczął wibrować wybudzając go  z transu. Spojrzał na wyświetlacz ,, Naty’’ bez wahania odebrał. Dziewczyny drżącym głosem powiedziała , że muszą się spotkać dziś za godzinę , w parku . Chciał dowiedzieć się dlaczego ? i po co ? Ale niestety rozłączyła się… Zostało mu tylko czekać. Szybkim ruchem wziął telefon do ręki i kiedy minęło dokładnie 45 min ruszył do umówionego miejsca. Po paru minutach dotarł na miejsce. Czekała tam  na niego cała zapłakana . Szybkim krokiem podszedł do niej. Ona bez wahania rzuciła mu się w ramiona. On przycisnął ją mocniej do siebie . Pragnął by ta chwili trwała wiecznie. Za topił głowę w jej bujnych lokach.. pachniała wiśniami..Jej ulubiony owoc
- Ja też – szepnęła. Zupełnie nie wiedział o co chodzi… Ona też co ? Kocha go ? nie to nierealne ona jest z Hulio jej chłopakiem marzeń… Powoli się od niego odsunęła patrząc mu  prosto w oczy .. Miała całe opuchnięte , a po jej policzkach płynęły łzy, które szybko ocierała …
- Ja też cię kocham – Na jej twarzy pojawił się lekki uśmiech. Nie wierzył w to co przed chwilą do niego powiedziała .. Ona go kocha … odwzajemnił uśmiech i  zaczął się do niej zbliżać… W końcu jego marzenie się ziściło … Pocałowali się… To co tak bardzo pragnął wreszcie się spełniło… Trwali w pocałunku  dobre parę minut. Aż w końcu w wielką nie chęcią oderwali się od siebie . W pewnym Momocie dziewczyna odwróciła głowę i w oddali zobaczyła płaczącego Hulio . Szybko skarciła się w myślach złapała Maxiego za rękę i poszli przed siebie.. Nie wiedzieli gdzie… Nie wiedzieli po co … Ale teraz tylko oni się liczyli i nikt inny tylko oni…             
       Nie mów nic. Kocha się za nic. Nie is­tnieje żaden powód do miłości.   
Paulo Coelho


                                                      ***

11 komentarzy:

  1. A zrobisz o Tomasie i Violetcie?
    Kocham <3
    Zapraszam
    ♥Pozdrawiam♥

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetny One Part o Naxi <3
    Zapraszam serdecznie na swojego bloga! Piszę go razem z Pusią2060 która dziś dodała swój pierwszy One Part

    OdpowiedzUsuń
  3. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  4. Kocham Naxi. Piękny one part.
    Jak będziesz miała czas to zajrzyj na mojego bloga i pozostaw po sobie ślad :)

    OdpowiedzUsuń
  5. NIEZIEMSKIE. ♥
    Czekam nn!

    http://fearbitch.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  6. Świetny :)
    Ja bym chętnie poczytała o Marcesce ale oczywiście wybór jest twój :D
    Uwielbiam Naxi całym sercem ♥ Chętnie przeczytam kolejny jak opublikujesz!
    Jak wpadniesz będzie mi bardzo miło.
    http://violletta-fanfiction.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  7. witaaam po długiej nieobecności ! To co przed chwilą czytałam zaskoczyło moje oczy. To jest genialne <3
    Przepraszam za tak długą nieobecność :/
    rozdział jest booooski <3

    OdpowiedzUsuń
  8. Piękny, cudny, boski, zajebisty! <3
    Uwielbiam czytać wasze OS'y! ^^
    AAAAAAAAA! *.*
    To było takie piękne...
    Lecę do nexta! <3

    OdpowiedzUsuń