poniedziałek, 21 września 2015

#14 One Shot POŻEGNALNY: Leonetta "Horror serc." (na zamówienie Anonima)

One Shot: Leonetta "Horror serc."

Para: Leonetta
Gatunek: Dramat, Romans, Horror
Dedyk: Dla Anonima oraz wszystkich, którzy byli ze mną podczas mojej pracy na tym blogu! <3


~Czy wiesz, czym jest prawdziwa miłość? 

Zwykłe, mało istotne uczucie.
*Prawdziwa miłość to stan, w którym bardziej zależy nam na szczęściu innego człowieka, niż na własnym.*
*Prawdziwa miłość jest głębokim uczuciem, które ofiarowujemy drugiej osobie "za nic". Dostrzegamy jej zalety oraz wady, które potrafimy zaakceptować.*

~Czy da się zapomnieć o prawdziwej miłości?

Oczywiście. Przecież zawsze możemy znaleźć sobie nowego ukochanego.
*Nie. Prawdziwa miłość zawsze pozostanie w naszym sercu.*
*Nawet, jeśli bardzo byśmy tego chcieli, nigdy nie zapomnimy o osobie, którą obdarzyliśmy prawdziwą miłością.*

~~*~~

- Myślałam, że rozstanie będzie najlepszym rozwiązaniem. W tym związku nie czułam się swobodnie. Bolało mnie twoje zachowanie. Raniłeś mnie. Zostawiłam cię. Postanowiłam zapomnieć.
~Kłamstwo! Byłeś najlepszym, co spotkało mnie w życiu! Po prostu nie potrafiłam tego dostrzec!~
Popełniłam błąd...

- Myślałem, że rozstanie będzie najlepszym rozwiązaniem. Nie czułem się dobrze w tym związku. Twoje zachowanie sprawiało mi ból. Cierpiałem. Zostawiłaś mnie. Postanowiłem zapomnieć.
~Kłamstwo! Byłaś najlepszym, co spotkało mnie w życiu! Po prostu nie potrafiłem tego dostrzec!~
Popełniłem błąd...

~~*~~

Pierwszy miesiąc.
~ Violetta, myślę o tobie...
~ Leon, myślę o tobie...

- Cześć - rzucił oschle, mijając ją na szkolnym korytarzu.
 Nie odpowiedziała.

Drugi miesiąc.
~ Leon, tęsknię za tobą...
~ Violetta, tęsknię za tobą...

- Musimy napisać razem piosenkę... - szepnęła.
- Pójdę do nauczycielki i poproszę, żeby zmieniła mi partnerkę. Tak będzie lepiej.
- Masz rację.

Trzeci miesiąc.
~ Violetta, pragnę cię...
~ Leon, pragnę cię...

- Musimy porozmawiać.
 Dotknął jej dłoni.
- Myślę, że nie mamy o czym.
 Odsunęła się.

Czwarty miesiąc.
~ Leon, umieram bez ciebie...
~ Violetta, umieram bez ciebie...

- Pogódźmy się. To wszystko nie ma sensu.
 Wtuliła się w jego tors, a pojedyncza łza spłynęła po jej policzku.
- Będziemy przyjaciółmi? - zapytała.
- Oczywiście.

~~*~~

- Violetto Castillo, czy uczynisz mnie najszczęśliwszym mężczyzną na świecie i zostaniesz moją dziewczyną?
- Pańska propozycja, panie Federico Pasquarelli, jest nie do odrzucenia.
 Zbliżył się. Pocałował ją. Namiętnie. Długo. Z uczuciem.

~Byliśmy tylko przyjaciółmi... Ale nie mogłem patrzeć na ciebie w objęciach tego dupka...~

- Uważam, że nie powinniście być razem...
- Jak możesz tak mówić?! Kocham go! Myślałam, że jesteś moim przyjacielem...
- Jestem! Po prostu się martwię!
- Wiesz co?! Daj mi spokój! 

~Tak naprawdę cały czas szukałam w jego oczach ciebie...~
~Po tej rozmowie umarłem...~

Byli nadzy. Chciał, żeby zapamiętała tą chwilę do końca życia. Myślał, że ich ciała naprawdę są jednością, a ona kocha go bezgranicznie.
- Leon - jęknęła. - Jesteś cudowny...
- Miło mi to słyszeć, ale mam na imię Federico... - powiedział sarkastycznie.

~Nie chciałam go zranić. Starałam się, ale nie mogłam przestać myśleć o tobie...~

- Gdzie jest Leon? Czemu nie chodzi do szkoły?

~Chciałam wyznać ci prawdę. Powiedzieć, że kocham tylko ciebie. Nie wiedziałam, że...~

 Otworzyła błękitną kopertę, przesiąkniętą jego perfumami. Uśmiechnęła się. Lekko. Niemalże niewidocznie. Spojrzała na małą karteczkę, która znajdowała się w środku.

Nie mogłem żyć ze świadomością, że jesteś szczęśliwa w ramionach innego...
Perdón...
~Leon Verdas

 Przeczytała to i pojedyncza łza spłynęła po jej policzku.
- Zamiast wyznać ci uczucia, szukałam chociaż cząstki ciebie w kimś innym...
Perdón...

Kilka kroków...
Brama...
Lewa strona...
Marmurowy nagrobek...
Znicz...
Bukiet kwiatów...

- Kocham cię Leon...

Brak odpowiedzi ją zabijał...
Płakała...
Aż do śmierci...

* * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * 

Witam wszystkich, którzy postanowili przeczytać tego OS'a! ^^
Jest taki... dziwny. Mam nadzieję, że ktoś zrozumiał, o co mi chodzi! :3
Kolejny... To ostatni One Shot, który opublikowałam na tym blogu!
Chciałabym bardzo serdecznie podziękować Pannie Martin i Marce Lambre, z którymi miałam zaszczyt tu współpracować! <3 Jestem pewna, że dadzą sobie radę beze mnie! Z pewnością będę czytać ich dzieła! :3
Dziękuję również wam, czytelnicy tego bloga! Gdyby nie wy, z pewnością nawet nie zaczęłabym tutaj pisać! ^^
To chyba tyle... Nie ma co się rozpisywać! :* Tym bardziej, że nie lubię pożegnań... <3
Kocham was i pozdrawiam serdecznie! :3
Dolor.

4 komentarze:

  1. Pierwsza
    Płaczę <33
    Szkoda ze odchodzisz :33
    Powodzenia życzę.. ;**
    (pewnie mnie nie znasz xdd)
    Będę tęsknić ;((
    Nuśka x.x

    OdpowiedzUsuń
  2. Ooooo jaaa
    ale mega
    czemu odchodzisz?
    kc ♡

    OdpowiedzUsuń
  3. Cześć kochanie!
    Miło znowu ostatni raz ujrzeć twoje dzieło na tym blogu! <3
    Jest mi bardzo miło, że byłaś z nami przez ten czas. Towarzyszyłaś nam razem! <3
    Za co bardzo Ci ogromne dziękuję kwiatuszku! :3
    Chcę Ci również podziękować za wsparcie i cierpliwość, które mi ofiarowałaś!
    Rozdział jest genialny jak cała twoja twórczość! :3
    Dziękuję, że byłaś i będziesz!

    Pozdrawiam i życzę dalszych sukcesów! :3
    Panna Martin

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo dobry OS. Bardzo dobry.
    Przykro, że odchodzisz. Wiem jednak, że to twoja decyzją i do niczego cię nie zmuszę.
    Jest nam po prostu smutno. No nic. Na szczęście zostają inne dziewczyny. ❤
    Pozdrawiam serdecznie! :*

    OdpowiedzUsuń