Miło cię widzieć, gdzie się podziewałeś
Mogłabym pokazać ci niesamowite rzeczy
Magie, szaleństwo, niebo, grzech
Zobaczyłam Cię tam i pomyślałam
O mój Boże, spójrzcie na tę twarz
Wyglądasz jak mój kolejny błąd
Miłość jest grą, chcesz zagrać?
One Short: Lenarico ''Wspomnienia''
Krzyki, płacze, perfekcyjne burze ?
Mogę przeistoczyć całą prawdę
Nie wiedziałam, że to Ty zranisz mnie najbardziej.
Liceum. To stamtąd wywodzą się najpiękniejsze wspomnienia. Bujda. Najgorszy okres w naszym życiu...
-León, oni naprawdę się całowali ! Musisz mi uwierzyć. Diego i Violetta...-mówiłam spokojnym, ale łamiącym się głosem-Helena, nie kłam Cię proszę. To, że nie układa Ci się z Diego to nie powód, aby obrażać moją Violę
-Helena ? Nigdy tak do mnie nie mówiłeś. León co się z Tobą stało ? Gdzie jest mój dawny starszy brat ? Proszę oddaj mi dawnego brata !-łkałam jak małe bezbronne dziecko
-Odszedł. Odszedł już dawno...
-Dzwonił do mnie. To takie dziwne ?-spytała Natalia
-Nie, ale do mnie nie dzwoni...-urwałam rozmowę.To nasza ostatnia rozmowa
-Nie, ale do mnie nie dzwoni...-urwałam rozmowę.To nasza ostatnia rozmowa
-Trzymaj-nieznajomy podał mi chusteczkę-Tak na marginesie jestem Federico
-Lena
-Czemu siedzisz tu sama i płaczesz ?-Moje życie dobiega końca. Wszystko się wali. Rodzeństwo i przyjaciele nie chcą mnie już znać-załkałam
-No...ale teraz masz mnie-Fede posłał mi promienny uśmiech i zatopił mnie w swoich ramionach
Przyjaźń ? A może i coś więcej ?
-Lena ? Lena ! Hej stój !-do moich uszu dobiegł aksamitny głos Fede'ra-Nareszcie Cię złapałem. Biegłem za Tobą, aż dwie ulice. Dasz wiarę ?
-Bardzo Cie przepraszam. Po prostu nie słyszałam. Miałam na uszach słuchawki.-Nic się nie stało. Trochę sportu nikomu nie zaszkodziło. Tak sobie pomyślałem, żebyśmy wyskoczyli gdzieś dziś. Może nawet do kina. Pasuje ?
-Bardzo chętnie-posłałam mu szczery uśmiech
-Z-zgadzasz się ? Yeeaaah ! Matko Lena Kocham Cię-okręcił dziewczynę wokół własnej osi
-hahaha, Fede, postaw mnie na ziemię, bo nas wszystkich pozabijasz
-Już już. Nie gorączkuj się Heleno !-wykrzyczał chłopak z udawanym angielskich akcentem.
***
-em emmm Lena, kiedy mówiłem, że Cię kocham to chodziło mi o to, że kocham Cię jak przyjaciółkę, a nawet jak siostrę-wydukał Federico uporczywie wpatrując się w czubki swoich adidasów
-Federico, mam te same uczucie-uśmiechnęłam się sztucznie
Skłamałam. Przecież kłamstwo jest dla ludzi.
Wciąż brzęczały w jej głosie słowa brata i siostry ''oszustka''. Łzy same spływają jej po zaróżowiałych policzkach. Tak bardzo chciałaby cofną czas. Zostawić sprawę Diego i Violetty, ale nie potrafiła kłamać przy Leónie i Natalii. Za bardzo ich kochała ! I co ona ma o tym myśleć ? Czuje się jak najgorsze gówno na świecie. Oni myślą, że sobie to wszystko wymyśliła. Że chciała im zrobić na złość ? Nie prawda ! Chciała być fair w stosunku do ich osoby ! Czy to tak trudno pojąć ??
Siedziała na mokrej podłodze od wódki i czerwonej cieczy. Nie potrafiła panować na swoimi emocjami. Ten cholerny ból rozsadzał ją od środka. Utrata najbliższych jej osób...
Przewyższało wszystko...
Do jej uszu dobiegł głos Fede'ra błagający, żeby go wpuściła. Walił pięściami w melancholijne drzwi mieszkania. Co poskutkowało. Po niecałych minutach walki z drzwiami, dostał się do środka.
To co zobaczył...przerażało go. Widok zakrwawionej i upitej ukochanej nie był przyjemnym obrazkiem.
-Lena co ty do cholery wyprawiasz ?-warkną
Jej oczy były bez blasku. Ciemne tęczówki nie reagowały na światło. Jej wzrok utkwiony był w przestrzeń przed nią.
Nie czekał ! Działał !
Posadził ukochaną na kolanach twarzą zwróconą ku niemu.
-Lena ? Lena odezwij się do mnie do cholery !-krzykną po raz kolejny
-Ja już dłużej nie mogę...ciągle słyszę ich głosy, że źle zrobiłam ujawniając prawdę-szepnęła zachrypniętym głosem-Pomóż mi umrzeć...
-Nie pozwolę Ci się stoczyć słyszysz, bo Cie kocham-wbij jej się namiętnie w usta
-Oni wszyscy mnie zostawili rozumiesz ?
-Ja Cię nie zostawię
-Oni też tak mówili...
Mijały dni, tygodnie, miesiące, lata. Z upływem czasu problemy psychiczne Leny uchodziły w niepamięć obojga ludzi. Największą motywacją dla nich była i jest miłość. Razem tworzą szczęśliwy związek. Lena na nowo nauczyła cieszyć się życiem, a Federico planuje ich dalszą przyszłość.
Siedziała na mokrej podłodze od wódki i czerwonej cieczy. Nie potrafiła panować na swoimi emocjami. Ten cholerny ból rozsadzał ją od środka. Utrata najbliższych jej osób...
Przewyższało wszystko...
Do jej uszu dobiegł głos Fede'ra błagający, żeby go wpuściła. Walił pięściami w melancholijne drzwi mieszkania. Co poskutkowało. Po niecałych minutach walki z drzwiami, dostał się do środka.
To co zobaczył...przerażało go. Widok zakrwawionej i upitej ukochanej nie był przyjemnym obrazkiem.
-Lena co ty do cholery wyprawiasz ?-warkną
Jej oczy były bez blasku. Ciemne tęczówki nie reagowały na światło. Jej wzrok utkwiony był w przestrzeń przed nią.
Nie czekał ! Działał !
Posadził ukochaną na kolanach twarzą zwróconą ku niemu.
-Lena ? Lena odezwij się do mnie do cholery !-krzykną po raz kolejny
-Ja już dłużej nie mogę...ciągle słyszę ich głosy, że źle zrobiłam ujawniając prawdę-szepnęła zachrypniętym głosem-Pomóż mi umrzeć...
-Nie pozwolę Ci się stoczyć słyszysz, bo Cie kocham-wbij jej się namiętnie w usta
-Oni wszyscy mnie zostawili rozumiesz ?
-Ja Cię nie zostawię
-Oni też tak mówili...
Mijały dni, tygodnie, miesiące, lata. Z upływem czasu problemy psychiczne Leny uchodziły w niepamięć obojga ludzi. Największą motywacją dla nich była i jest miłość. Razem tworzą szczęśliwy związek. Lena na nowo nauczyła cieszyć się życiem, a Federico planuje ich dalszą przyszłość.
Dzięki Tobie wiem co to miłość !
Przepraszam za wszelkiego rodzaju błędy .... ;//
Jest OS o Lenie i Fede. Podoba się ?
Następny już niedługo... :)
Pozdrawiam gorąco <3
Panna Martin
Jest OS o Lenie i Fede. Podoba się ?
Następny już niedługo... :)
Pozdrawiam gorąco <3
Panna Martin
OJEEJ! :3
OdpowiedzUsuńOn jest zajebisty! <3
Lenarico! ^^
Bardzo podoba mi się twoje dzieło! Jest cudne! *.*
Napisz szybko kolejnego OS'a! <3 Proooszę!
Lenarico, słodko *_*
OdpowiedzUsuńUwielbiam tę parę. Cudownie to opisałaś :)