środa, 12 marca 2014

żal , smutek i cierpienie to uczucia towarzyszące miłości......tej nieszczęśliwej

Zra­nione ser­ce krwa­wi moc­no. 
Ono nig­dy nie za­pomi­na. 
Cho­ciaż czas po­woli je leczy, po­zos­ta­je bliz­na, która pamięta. 



Opowiem wam historie o dość dziwnej miłości dlaczego dziwnej?Bo ona wyróżnia się od innych opowiada jak ktoś przez strach może stracić miłość swojego życia.Najlepiej cofnijmy się parę lat do tyłu....
Maxi jak co dzień wstał rano ubrał się i pełen energii ruszył w stronę studia od pewnego czasu spotyka się z Camillą dobrze im razem.Kocha Naty ale myśli że jest zła...
 wszedł do szkoły i zobaczył płaczącą Ludmile w ramionach Federico.Gdy Ludmi go zobaczyła wyrwała się z ramion  Fede i podeszła do zdezorientowanego Maxiego.
-To wszystko twoja wina-Krzyczała a Maxi był przy niej jak małe dziecko bojące się o swoje życie.
-Co ja zrobiłem-Wyjąkał przestraszony Maxi.
-Co ty zrobiłeś? Naty wyjechała a głównym powodem byłeś ty i nic nie zrobiłeś czy ty zdajesz sobie sprawę jak ona się czuła kiedy chodziłeś za rączkę z Panienką Torres ?! Nie oczywiście  , że nie bo jesteś pieprzonym Lovelasem-Krzyczała prze łzy bardzo cierpiała Naty była dla niej najważniejsza to była jej jedyna przyjaciółka a teraz ją straciła.Ludmiła chciała coś jeszcze powiedzieć  ale przyszedł Fede i zabrał ją  stamtąd.Objął dziewczynę ramieniem i zaprowadził do łazienki.Do skołowanego Maxiego podeszła zła Francesca.
-Wiedziałaś , że Naty wyjechała?-Spytał się z nadzieją , że nie ale niestety pomylił się.
-Jasne , że tak nawet razem z Diego poszłam na lotnisko żebyś się z nią pożegnać-Nastała niezręczna cisza.Fran głośno westchnęła.
-I kazała ci przekazać , że to przez ciebie wyjeżdża i , że jesteś według niej pierdolon*m Lovelasem i możesz być z siebie zadowolony-Gdy  Fran skończyła swoją długą wypowiedzi Maxiego zamurowało.,,Jestem idiotą''-Pomyślał 
-ty naprawdę ją zraniłeś       i ma trochę racji najpierw Laura , Andrea później ona i na końcu Cami-Maxi nie dowierzał w to co usłyszał.
-Masz rację ja    kocham Naty , ale ja   boje się miłości wcześniej szukałem jej a teraz na samą myśl aż mnie ciarki przechodzą -Fran usłyszała to jaka pierwsza.
-Pablo ma nam coś do ogłoszenia w auli-Powiedział niezbyt zadowolony Diego.Każdy ruszył w stronę auli.Maxi chwiejnym krokiem wszedł do auli zobaczył tam płacząca Ludmile i pocieszającego ją Federico.Chłopak usiadł obok Cami.Do sali w kroczyła nie pewnym krokiem cała rada nauczycielska.
-Dobrze więc jak nie którzy z was pewnie wiedzą  Naty wyjechała do Hiszpani z nie znanych nam przyczyn-Pablo chciał coś jeszcze powiedzieć  , ale Ludmi mu przerwała.
-Nie którzy wiedzą dlaczego Naty wyjechała-Szepnęła Ludmi patrząc groźnym wzrokiem na Maxiego.
-Oświecisz nas?-Każdy swój wzrok skierował na dziewczynę.
-Głównie to wina Maxiego z ranił ją a ja psułam ich relacje nie z zezłości  czy zazdrości po prostu wiedziałam , że tak będzie Maxi on jest łamaczem serc miał wiele dziewczyn jeśli można wo gule je tak nazwać nie chciałam żeby ten pierdzielony Lovelas ją skrzywdził niestety nie udało mi się-Ludmila wybuchła głośnym i donośnym płaczem każdy patrzył się na przerażonego Maxiego.

                                                               ***
Już wiecie kto i dlaczego stracił miłość życia ,nie bójcie się historia będzie miała Happy End a o to dowód:
Minęło dokładnie 3 lata od wyjazdu Naty , Maxi zerwał z Camillą po prostu za bardzo kochał Naty , wyjechał do Hiszpanii z nadzieją , że ją spotka lecz do tej pory tak się nie stało.Jak co dzień chłopak przemierzał Hiszpańskie ulice pełno zakochanych par, na sam ich widok pomyślał o czarnowłosej  , która za panowała nad jego umysłem jak i sercem.Wszedł do wielkiego budynku z napisem ,,Taniec to nie pasja taniec to sposób bycia''Skierował się do sali tanecznej w ,której miał pierwszą lekcje.Rzucił torbę w kont i zaczął trenować układ.Bardzo cierpiał a jego jedynym ratunkiem z okrutnej rzeczywistości był taniec kochał to taniec był jego celem tak jak spotkanie Naty choć to drugie było nie realne to pomarzyć można nie? Przynajmniej tak uważał Pan Ponte.Kiedy muzyka ucichła podszedł do szafki żeby sięgnąć wodę.
-Dzień dobry nazywam się Natalia Perdido chciałabym tu pracować-Kiedy to usłyszał zamurowało go...Nie pewnie odwrócił się i ujrzał tam miłość jego życia miał ochotę ją przytulić , pocałować , ale wiedział , że nie może tego zrobić.
-Przepraszam za to , że cię raniłem po prostu cię kocham i bałem się tego ale teraz zrozumiałem , że nie potrafię bez ciebie żyć-Dziewczyna chwilę na niego popatrzyła po czym wyszła z sali.Maxi chciał za nią pójść , ale zobaczył jej wizytówkę leżącą na podłodze nie pewnie ją podniósł i uśmiechnął się do siebie.
-Nigdy nie odpuszczę-Szepnął 

                                                                 ***
Poszedł pod wyznaczony adres i zobaczył wielki biało-niebieski dom.Nie pewnym krokiem zapukał do ogromnych mahoniowych drzwi.Usłyszał ciche proszę.Chwycił za klamkę po czym otworzył drzwi.Wnętrze domu było równie piękne.Ściany były pokryte jasno-różową farbą a meble były kolory białego.na przeciwko niego stanęła Dziewczyna o czarnych bujnych lokach.Zmieniła się wydoroślała.Była piękniejsza niż kiedykolwiek.
-Przepraszam-Dziewczyna chwilę po patrzyła w jego czekoladowe oczy i znów w nich zatonęła.Tęskniła za nim ale duma nie pozwalała jej się do tego przyznać.Chłopak przybliżył się do dziewczyny po czym ją pocałował. Obydwoje tego mocno pragnęli pożądali się przez te wszystkie lata.wziął ją na ręce i zaniósł do sypialni.Położył na łóżku i zaczął namiętnie ją całować.Schodził coraz niżej i niżej......Dalej możecie się już domyślić.....
Pewnie jak się domyślacie Naty zaszła w ciąże i urodziła pięknego synka Facundo. Ludmila z ciężkim sercem dzięki Federico wybaczyła Maxiego choć nie przyszło jej to z łatwością.I tak kończy się tak historia pamiętajmy nigdy nie będzie tak źle , że gorzej być już nie może...


Żadna wielka miłość nie umiera do końca.
Możemy strzelać do niej z pistoletu lub zamykać w najciemniejszych zakamarkach naszych serc , ale ona jest sprytniejsza - wie, jak przeżyć

                                                                      ***
Mam bardzo dużo weny jak i czasu bo niestety jestem moje gardło odmówiło posłuszeństwa...ale wracając według mnie to jest głupie i nudne.... w dodatku krótkie !!!!A wgl jeśli ktoś czyta mojego piewrszego bloga choć w to wątpię -_- to wie , że mam pomysł na kolejny blog długo nad tym myślałam  zadecydowałam , że go założę !!!! Pewnie i tak to nikogo nie obchodzi  ale mam głowę pełną pomysłów  tylko , że jest sprawa z szablonem :/ na niego próbowałam ogąrnąć gimpa ale ja i on przyjaciółmi nie będziemy więc zamówię tylko , że nie wiem gdzie..... żeby było szybko bo zależy mi na czasie więc jeśli znacie jakąś dobrą szabloniarnie to napiszcie :D Zapraszam na mój pierwszy blog na OP o Leonesce !!! 

5 komentarzy:

  1. Kochana,świetny Part.
    Na mojego jeszce troszkę poczekasz.

    OdpowiedzUsuń
  2. Fajny i to bardzo ale szkoda że nie dłuszy :c No ale żyje się dalej c: Czekam na następną historię. c:

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miał być dłuszrzy tylko ,że byłby tak to za 2 3 tygodnie ^.^
      Danke :*

      Usuń
  3. Moim zdaniem zajebisty! :3
    Na serio zaczynam się zastanawiać, skąd ty masz aż tyle talentu? <3
    Uwielbiam czytać twoje OS'y i rozdziały...
    Są na maxa wciągające! ^^
    Idę do kolejnego!

    OdpowiedzUsuń